Szkoła Podstawowa im. Jana Pawła II w Paprotni
Historia szkoły
W cieniu okupacji i w blasku klasztoru, czyli dzieje edukacji w Paprotni
Przed pierwszą wojną
Dokładnej daty przekazania pałacyku należącego do majątku Seroki na potrzeby Powszechnej Trzyklasowej Szkoły w Paprotni nie sposób ustalić. Dość powiedzieć, że był to budynek parterowy murowany, kryty papą, powszechnie zwany „Kwadratem”. Znajdował się w tym miejscu, w którym dzisiaj możemy oglądać figurę Najświętszego Serca Pana Jezusa. Rzeźbę doskonale widać z drogi krajowej 92, ponieważ Chrystus zwrócony jest twarzą na południe. Jedyne co pewne, to zapis w kronice parafii Szymanów z którego jasno wynika, że przed pierwszą wojną na wspomnianym terenie działały trzyoddziałowa placówka w Pawłowicach oraz czterooddziałowa w Zawadach.
Dwudziestolecie międzywojenne
W rok po odzyskaniu niepodległości, czyli w 1919 wychodzi dekret „O obowiązku szkolnym”, który czyni go powszechnym w szkole siedmioletniej dla dzieci od siódmego do czternastego roku życia. Dokument jakim są Księgi Główne podaje, że na terenie gminy Teresin po roku 1922 działają placówki o takim charakterze w miejscowościach Paprotnia i Szymanów oraz czteroklasowe szkoły w Drzewiczu Nowym, Maurycewie i Aleksandrowie.
Z kolei najstarsza Księga Protokołów Trzyklasowej Publicznej Szkoły Powszechnej w Paprotni, powiat sochaczewski w roku szkolnym 1923/1924, odnotowuje, że uczniowie są w wieku od dziewięciu do dwunastu lat.
Zatem szkoła trzyklasowa czy siedmioletnia? Widzimy sprzeczność pomiędzy powyższymi informacjami. Późniejszy Honorowy Obywatel Gminy Teresin, Henryk Kucharski, w swojej książce podaje informację: „Szkoła, do której uczęszczałem, była siedmioklasowa, czyli w dawnym języku siedmiooddziałowa”.
Klasy były wtedy bardzo liczne i tak na przykład do klasy trzeciej uczęszczało czterdziestu sześciu uczniów. W szkole uczyli się katolicy, dzieci wyznania mojżeszowego oraz protestanci, a rok szkolny dzielono wtedy na tercjały. W pierwszym etapie nauczania dzieci poznawały podstawy: języka polskiego, rachunków z geometrią, rysunków, śpiewu, robót, ćwiczeń cielesnych. W czwartej klasie naukę poszerzano o przyrodę, historię oraz geografię.
Przed drugą wojną światową zajęcia z religii realizowano w szkole i wtedy zadzierzgnęła się silna więź między placówką a nowo powstałym Klasztorem oo. Franciszkanów w Niepokalanowie. Uroczą ciekawostką ilustrującą tę trwającą do dziś zażyłość oddają słowa listu pisanego przez brata Mateusza do ojca Maksymiliana Kolbego pochodzące z lokalnego czasopisma z roku 1934: „Ponieważ dzieci przeważnie nie mają podręczników – uczą się więc tylko tyle co w szkole. Rodzice dzieci wiejskich nie doceniają znaczenia szkoły i przy byle sposobności zatrzymują je w domu. Nie ma dnia, by nie brakowało 25, a w najlepszym razie 20 procent uczniów. Nie mówi się już o tem, że gdy jest jarmark, niepogoda, to do szkoły nie przychodzi 50 - 60 procent uczniów. Aby tej pladze choć w części zaradzić, ułożyliśmy z p. kierownikiem odezwę do rodziców i opiekunów”.
W okresie międzywojennym trudno było również o podręczniki, dlatego do tego celu wykorzystywano między innymi młodzieżowy miesięcznik „Ster”, którego zszyte numery pochodzące z początku lat czterdziestych przekazywano kolejnym rocznikom uczniów.
Nauka w okresie okupacji
Władze okupacje w Generalnym Gubernatorstwie, na którego terenie znajdowała się Paprotnia, podejmowały działania mające na celu stagnację rozwoju kulturalnego i edukacyjnego Polaków. Generalny Gubernator Hans Frank swoimi dokumentami wymierzonymi w polską edukację pozamykał szkoły średnie i wyższe. Zezwalał jedynie na funkcjonowanie szkół podstawowych, w których, według niemieckich przepisów, nauczano by „najbardziej prymitywnych rzeczy: rachunków, czytania i pisania”. Szkoła w Paprotni była notorycznie kontrolowana przez żandarmerię niemiecką. Wszelkie oznaki patriotyzmu były surowo zakazane, a kara mogła spać zarówno na nauczycieli, na rodziców, jak i na dzieci. Podczas apogeum okupacji miało miejsce takie oto zdarzenie: „W miesięczniku z listopada jedna strona poświęcona była rocznicy odzyskania niepodległości. W tym dniu w szkole pojawiła się żandarmeria. Zanim zdążyła wejść do klasy, nauczyciel polecił szybko wyrwać tę stronę, aby zapobiec nieszczęściu, i wrzucić kartkę do pieca. Restrykcje byłyby surowe, także dla uczniów”.
W tym czasie na przymusowe roboty do Niemiec wywożono również najmłodszych. W istniejących dokumentach z tamtego czasu odnotowano fakt zabrania na roboty jednej z uczennic szkoły.
W okresie od 1940 do 1945 roku Księgi Protokołów należało bezwzględnie prowadzić przede wszystkim w języku niemieckim, zaś ich polskie tłumaczenie mogło znajdować się poniżej.
Lata powojenne
Okres po zakończeniu wojny to czas wyżu demograficznego, zatem w Paprotni klasy również były przepełnione. Codzienność powojenna jest smutna i dość szara, zatem niezwykłą atrakcją w szkolnej rzeczywistości wydaje się być w latach pięćdziesiątych kino objazdowe, które od czasu do czasu odwiedza podstawówkę. Wynosiło się wtedy krzesła do korytarza, a dla wielu z uczniów było to pierwsze i jedyne spotkanie z filmem. Atrakcję stanowiła również wizyta fotografa amatora, franciszkanina z nieodległego klasztoru, fotografie którego dokumentują powojenną rzeczywistość. Czasami zaś zjawiał się prawdziwy profesjonalista, który wykonywał zdjęcia w stroju i z tłem.
Od roku 1946 uczniowie klas starszych, poza podstawowym kanonem przedmiotów, uczą się fizyki, geografii, chemii, nauki o Polsce współczesnej oraz języków obcych. Początkowo francuskiego, natomiast od roku 1951 zaczyna dominować rosyjski. W tym też okresie rozluźniają się związki szkoły z klasztorem, bo pod koniec lat pięćdziesiątych religia zostaje usunięta ze szkół.
Dzieje lokalizacji, czyli od „Kwadratu” po kształt dzisiejszy
Budynek pierwszy, za figurą
Dzisiaj niewielu pamięta pierwszą szkołę. Budynek został rozebrany w roku 1980. Był to wspomniany wcześniej pałacyk należący do majątku Seroki, swym kształtem przypominający kwadrat, stąd też nazwa. Stał za znajdującą się do dziś na terenie szkoły, figurą Serca Pana Jezusa, która też ma swoją historię. Dość powiedzieć, że inicjatorem postawienia figury w szkolnym ogrodzie był sam o. Maksymilian Maria Kolbe. W roku 1937 ceremonii poświęcenia figury dokonał o. Justyn Maria Nazim, który prowadził w szkole Koło Rycerstwa Niepokalanej. Niestety, nie sposób ustalić, kto w owym czasie był panem na Serokach. Wiadomo, że człowiek ten zginął w roku 1914, a jego córki jeszcze w okresie zaboru rosyjskiego zajmowały się nauczaniem miejscowych dzieci. Następnie majątek kupuje pan Sroczyński, a w budynku osiedla się jego zarządca. Istnieją uzasadnione przypuszczenia, że już w okresie wojen napoleońskich budynek pełnił rolę stacji poczty kurierskiej. Świadczyć o tym ma fakt odnalezienia w piwnicy zwoju dokumentów z oryginalnymi pieczęciami z tego okresu. Usytuowanie budynku w pobliżu drogi na Warszawę, jak i znajdujące się w pobliżu kuźnia (obecnie hotel) oraz karczma (obecnie w ruinie) umożliwiały kurierowi odpoczynek oraz wymianę koni.
Na podstawie istniejących Ksiąg Głównych z roku 1923 możemy stwierdzić, że już wtedy budynek pełnił rolę szkoły.
Budynek drugi, od pierwotnego kształtu po widok współczesny
Zasługujące na uznanie reformy II Rzeczypospolitej, a zwłaszcza reforma oświaty wprowadzająca obowiązek szkolny, powiększająca się systematycznie liczba uczniów z okolicy musiały w końcu doprowadzić do kryzysu lokalowego.
Jak podaje w swej książce Henryk Kucharski: „Przed wojną część klas z powodu ciasnoty uczyła się w sąsiadującym budynku remizy strażackiej”.
Podjęto zatem starania o wybudowanie nowej siedziby dla szkoły. Z takim wnioskiem wystąpił radny i poseł na sejm Władysław Zdanowski „Władynio” z Serok oraz senator Czarnecki z Feliksowa. Gdzie zresztą rozpoczęto budowę według podobnego projektu jak w Paprotni.
Budowę nowej siedziby zainicjowano w 1934 lub 1935 roku. Funkcję kierownika szkoły pełnił wtedy Roman Pisarski. Do tragicznego września 1939 roku stały już mury pozbawione dachu. Nadzór nad niedokończonym obiektem sprawował wówczas woźny Józef Smolarek, przepracował na tej posadzie dwadzieścia lat. Mieszkał z rodziną w szkole, w miejscu, gdzie obecnie znajduje się kotłownia i szatnia.
Prace wykończeniowe trwały jeszcze przez dwa lub trzy lata. Aby zaradzić trudnościom lokalowym, uczniowie klas najmłodszych uczyli się również w domu pana Procha.
Po wyzwoleniu inicjatorem dokończenia prac nad budynkiem był wójt Szymanowa, pan Dębski. Trudno precyzyjnie ustalić rok oddania szkoły do użytku, ponieważ była ona wieloetapowo wykańczana. Jedna z ówczesnych uczennic pani Jadwiga Szwarczewska wspomina: „Chodziłam do V klasy. Uczyliśmy się w sali nowej szkoły, pamiętam zazdrość w oczach młodszych kolegów, kiedy my wchodziliśmy do nowego budynku” - był to rok 1947. Przypuszczalnie całą szkołę oddano do użytku w 1948 lub 1949 roku.
W miarę upływu lat w budynku dokonywano wielu remontów (założenie płytek PCV, wymiana stolarki okiennej modernizacja toalet, założenie centralnego ogrzewania). W 1993 roku postał plac zabaw dla najmłodszych, a w 1997 roku szkoła została powiększona o salę gimnastyczną, trzy sale lekcyjne, sanitariaty na pierwszym piętrze oraz pracownię komputerową i salę lekcyjną na drugim piętrze. Poprawa warunków lokalowych umożliwiła naukę w systemie jednozmianowym. Obecne uczniowie mogą się cieszyć z przytulnych i ciepłych sal, z których każda wyposażona jest m. in. w tablicę interaktywną. Zmieniło się otoczenie szkoły. Powstało boisko z tartanową bieżnią wokół.
W 1998 roku szkoła przyjęła imię Jana Pawła II. Uczniowie poznają naukę wielkiego Polaka, a szkoła należy do Ogólnopolskiej Rodziny Szkół noszących imię Jana Pawła II. W roku 2005 nasza szkoła była organizatorem Ogólnopolskiego Zjazdu wymienionych szkół.
Wskutek reformy oświaty z 2017 roku likwidującej gimnazja i przywracającej ośmioklasowe szkoły podstawowe, Szkoła w Paprotni na powrót stanęła przed problemem dwuzmianowości. Dlatego ówczesny dyrektor placówki, Grzegorz Fabiszak, wystąpił z wnioskiem do wójta Marka Olechowskiego i Rady Gminy o rozbudowanie placówki. 4 maja 2021 roku odbyło się oficjalne otwarcie nowej części szkoły.
„Wstęgę biało-czerwoną przecinali wójt gminy Teresin Marek Olechowski, dyrektor szkoły Grzegorz Fabiszak, przewodnicząca Rady Rodziców Joanna Kaczanowska, proboszcz parafii Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny w Niepokalanowie o. Mariusz Książek i przedstawiciel uczniów Franciszek Wudarczyk z klasy 1 b”.
Dyrektorzy szkoły
L. Wiosna - kierownik do 1931 r.
Roman Pisarski - kierownik 1931 - 1949
Stefan Michalski - kierownik 1949 - 1970
Stanisław Orłowski - dyrektor 1970 - 1972
Aleksander Kaźmierczak - dyrektor 1972 - 1973
Jadwiga Biurkowska - dyrektor 1973 - 1975
Marianna Pol - dyrektor 1975 - 1977
Bogumiła Plichta - dyrektor 1977 - 1981
Irena Matusiak - dyrektor 1981 - 1990
Aleksandra Kenig - p.o. dyrektor 1990 - 1991
Grzegorz Fabiszak - dyrektor 1991 - 2022
Jolanta Daczko - p.o. dyrektor 2022
Jolanta Daczko - dyrektor 2023
Opracowanie: Bartłomiej Figut
Do napisania niniejszego opracowania wykorzystano:
- Katarzyna Misiak „Historia szkoły w Paprotni”;
- Henryk Kucharski „Okruchy wspomnień” Teresin 2013;
- Zbigniew Biederka „Słońce nad szkołą w Paprotni” w „Prosto z Gminy” nr 5/2021;
- Portal tusochaczew.pl: „Podstawówka w Paprotni będzie gotowa do grudnia” 02.09.2020